18:20

third letter

to boli... cholernie...”

Obudził się z bolącą głową. Nie miał najmniejszej ochoty ruszać się z łóżka, ale poczuł głód. Wstał z łóżka ociągając się. Poszedł w stronę łazienki. Stanął przed lustrem i popatrzył się w swoje oczy. Jego stalowe tęczówki błyszczały jak nigdy. Jednak mało tym faktem się przejął. Odkręcił wodę i chlusnął sobie nią w twarz. Trochę się rozbudził. Postanowił również, że napije się trochę, może zniknie jego kac? Po odświeżeniu się i ubraniu udał się do Pokoju Wspólnego Slytherin'u. 
- Dracusiu! Kochanie! - Usłyszał najbardziej znienawidzony przez niego głos. 
- Odczep się ode mnie Parkinson! Czy ja Ci nie mówiłem żebyś nie mówiła do mnie „Dracusiu” ! - Wyrywając się z jej uścisku i zostawiając zupełnie zbitą z tropu podszedł do Zabiniego. 
- I jak się trzymasz Smoku? Nie wyglądasz... 
- Zab jednak nie mógł dokończyć, bo Malfoy mu przerwał. 
- Słuchaj, to co wydarzyło się wczoraj to była tylko mała chwila słabości. To już się nie powtórzy. Słowo Malfoya. - Nie czekając na odpowiedź przyjaciela wyminął go bez słowa i udał się na śniadanie przy obstawie Crabbe'a i Goyle'a.
Hermiona, odświeżona i wyszykowana pobiegła z Ginny do Pokoju Gryffonów. Razem z przyjaciółmi zeszli na śniadanie. Brązowooka myślała wtedy, że ten dzień będzie wspaniały, bo właśnie dzisiaj mieli iść do Hogsmeade. Umówili się, że najpierw udadzą się do Tzech Mioteł na kufel piwa kremowego, a później pochodzą po prostu po miasteczku. Hermiona zapomniała już o Draconie. Wchodząc do Wielkiej Sali czuła na sobie czyjś wzrok jednak się tym nie przejmowała, przecież to naturalne, że ktoś na kogoś się patrzy. Przyjaciele usiedli przy stole i zaczęli się zajadać. Kiedy Hermiona ugryzła ostatni kawałek bułki, powiedziała trójce, że idzie do biblioteki napisać wypracowanie na eliksiry. Po czym wstała i udała się do swojego 'azylu', gdzie mogła chociaż na chwilę wśród wszystkich książek odpocząć. Wyciągnęła ze swojej torby dwie rolki pergaminu i pióro. Miała napisać wypracowanie na temat Nalewki z Piołunu. Szło jej dosyć szybko. Po niecałych dwóch godzinach zadowolona Gryffonka odłożyła pergamin i miała zamiar wstać od stolika kiedy za jej plecami odezwał się drwiący głos, którego niestety nie mogła pomylić. W tej chwili chciała stać się nie widzialna, po prostu chciała zniknąć. 
- No...no...no Granger. Takie szlamy jak ty powinno się omijać. Może tak usuniesz mi się z drogi... Szlamo! - Ostatnie słowo niemal krzyknął. - Wiesz Malfoy... - Hermiona zebrała się na odwagę i powiedziała 
– Nie rozumiem osób Twojego pokroju. Jesteś cholernym arystokratą. Po prostu kretynem. Jeśli brzydzisz się Szlam to po co za mną łazisz i na każdym kroku poniżasz.?! - W jej oczach zebrały się łzy, które tak bardzo chciała ukryć, przecież ten dupek jeszcze bardziej by ją poniżał. Zacisnęła usta i z trudem powstrzymała łzy cisnące jej się do oczu. Już miała zamiar iść w stronę wyjścia kiedy poczuła, że coś ściska ja za rękę. 
- Nie. Waż. Się . Nigdy. Więcej. Tak. Do mnie. Mówić. Szlamo! - Powiedział z furią w oczach. Bardzo bolały ją jego słowa. Nigdy nie pomyślała, że te słowa mogą ją kiedyś zaboleć, a jednak tak się stało. W tym momencie Hermiona odwróciła się do Dracona, patrząc w Jego stalowe tęczówki powiedziała. 
- Jak możesz być, aż takim dupkiem?! Gdybyś miał chociaż trochę sumienia uświadomiłbyś sobie, że nawet taka Szlama jak ja ma uczucia! Może Cię to mało obchodzi, ale przez te sześć lat upokorzeń z Twojej strony nie czułam czegoś takiego jak teraz. Czuje pustkę, smutek, żal. Myślałam, że kiedyś zmądrzejesz Malfoy, ale jednak się pomyliłam co do Twojej osoby. Mam dość! Nienawidzę Cię kretynie! Puść mnie! - Nie panowała nad tym co mówi, po prostu wyrzuciła to z siebie. Kiedy już zdała sobie sprawę z tego co powiedziała z jej oczu zaczęły płynąć coraz większe łzy. 
- Granger! Uspokój się! Pogódź się z tym kim jesteś! Nikt tego nie zmieni! - Przyciągnął ją do siebie i szepnął do ucha. 
- Jak ty w ogóle możesz … - Nie dokończyła ponieważ przerwał jej. 
- Granger... Granger... Granger... Jak ty jeszcze dużo nie wiesz. 
- A co mam wiedzieć, że jestem czarownicą z rodziny mugoli?! Tak Malfoy wiem o tym! Proszę bardzo! Droga wolna, możesz mnie dręczyć! Tylko wiedz, że to boli... cholernie. - Ostatnie słowo szepnęła. Dracon nie wiedział co się dzieje. Nigdy jeszcze mu się nie postawiła w taki sposób, do tego jeszcze te nieczyste łzy. W tym momencie jednak go to nie obchodziło, przysiągł Diabłowi, że to był ostatni raz kiedy okazał słabość do Niej! Zaczerpnął powietrza i upajał się kwiatowym zapachem włosów dziewczyny. W końcu obrócił przodem płaczącą Gryffonkę i powiedział. 
- Wiesz co... Tak naprawdę mnie nie znasz. - Puścił dziewczynę, a ona przez krótką chwilę zastanawiała się nad ostatnimi słowami chłopaka. Nie chcąc znów go zobaczyć, zebrała swoje rzeczy i pobiegła do swojego dormitorium. Nie zatrzymał jej. Do obiadu było jeszcze mnóstwo czasu, więc postanowiła, że położy się na krótką chwilę i zamknie oczy. Zanim usnęła przypomniała sobie tę przykrość, którą wyrządził jej Malfoy, mimo tego, że dopuścił się czegoś takiego nie czuła do niego złości... co czuła? Sama nie wiedziała. Zasnęła z tysiącami myśli.
On natomiast nie przejmował się tym co zrobił. Wręcz przeciwnie, był zadowolony. Szlama ma uczucia. Pff... I co z tego, nigdy nie przejmował się tym więc po co ma zacząć? Został wychowany, by gnębić takich jak ona. Od małego miał wpajane, że czarodzieje nieczystej krwi, dzieci mugoli, nie powinni w ogóle istnieć.

* * *

Obudziła się pół godziny później, postanowiła, że zapomni o tym co ją spotkało, ale nie zamierzała wybaczać temu kretynowi, co to to nie. Nadal lekko zmęczona udała się do łazienki. Piętnaście minut później schodziła do Pokoju Wspólnego Gryffonów. Usiadła na fotelu obok Ginny i wpatrywała się w kominek. z zamyślenia wyrwał ją głos przyjaciółki.
 - Hermiona, co się dzieję? Od paru dni jesteś taka przygaszona. Wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć. - Gryffonka nie wiedziała czy powiedzieć przyjaciółce o tym, że Draco coraz częściej pojawia się w jej myślach, snach? Zamiast tego odpowiedziała. 
- Ginn proszę pogadajmy o tym wieczorem to nie jest odpowiednie miejsce. - i uśmiechnęła się. - Mam nadzieję, że wszystko mi powiesz. A mam takie pytanie. - powiedziała już ciszej Ruda. 
- Czy to ma jakiś związek z Draconem? - W tym momencie brązowooka była w mocnym szoku. Skąd... skąd Ginny mogła wiedzieć. Czyżby aż tak to było widać, że się w niego wpatruję... Przecież robiła to tak by nikt nie widział, a jednak jej bystra przyjaciółka zauważyła. Czy ktoś jeszcze? 
- Eeee... Ja nie... 
- Spokojnie, rozumiem, później. - I odeszła z uśmiechem na twarzy, pozostawiając dziewczynę w szoku. 
- Hermiona, chodź idziemy na obiad. - Krzyknął Harry. 
- Już idę. - Wstała z fotela i razem z przyjaciółmi udała się na obiad. Wchodząc do Wielkiej Sali w drzwiach minęli się z.. z Malfoy'em, a jakżeby inaczej. Wiecie jak to jest, kiedy na filmach pokazują coś w zwolnionym tempie? Hermiona właśnie się tak poczuła. Kiedy blondyn przeszedł koło niej, zupełnie ja ignorując poczuła coś dziwnego, w pewnym momencie miała wrażenie, że popatrzał się jej prosto w oczy, ale trwało to zaledwie ułamek sekundy. Skołowana dziewczyna usiadła wraz z przyjaciółmi przy stole gryffonów. Obiad minął im w dosyć przyjaznej atmosferze. Jakąś godzinę później udali się do wioski na ostatnie zakupy przed świętami.

* * *

Kiedy mijali po raz czwarty jeden sklep Ron nie wytrzymał i powiedział. 
- Hermiono! Przecież mieliśmy iść do Trzech Mioteł najpierw, a nie łazić bez celu w tę i z powrotem! 
- Oj Ron! Słuchaj to jest ostatni wypad do Hogsmeade przed świętami, szukam jakiś prezentów! O poczekajcie. Zaraz wracam. - Krzyknęła gryffonka i zniknęła w jednym ze sklepów. 
- Stary, jak tak dalej pójdzie to zostanę bez palców u stóp. Zamarzły mi już na kamień. - Skarżył się rudzielec. 
- Daj spokój, to Hermiona, wiesz przecież, że ona zawsze wszystko musi mieć idealne. - Odpowiedział przyjacielowi Potter.
Jakieś piętnaście minut później cała trójka siedziała już przy stoliku w Trzech Miotłach i popijała Kremowe Piwo.
Lokata zapomniała już co działo się przed obiadem, razem z przyjaciółmi zaczęła wspominać minione lata w Hogwarcie. 
 - A pamiętacie jak Harry dostał Mapę Huncwotów? Nigdy bym nie pomyślała, że stworzył ją Twój ojciec wraz z przyjaciółmi, Harry... - zaczęła dziewczyna. 
- O taak Hermiono, to była wspaniała przygoda, albo jak cofnęliśmy się w czasie, żeby uratować Syriusza i Hardodzioba... - Dodał Potter. 
- Jednak ja dalej nie mogę uwierzyć, że ukrywałaś przed nami ten cofacz czasu czy jak to tam się nazywało. - Wtrącił Ron. 
- Nie mogłam powiedzieć, obiecałam, ale było minęło. A teraz to już chyba powinniśmy wracać, bo robi się późno. Ubrali się i już pięć minut później szli drogą prowadzącą do Zamku. - Jak zimno... Najchętniej usiadłabym teraz przy kominku i nic nie robiła. - odezwała się brązowooka. 
- Jeszcze trochę, za jakieś piętnaście minut powinniśmy być już na błoniach. A swoją drogą... Zrobiliście referaty na Opiekę nad Magicznymi Zwierzętami? Te o Hipogryfach...? - Zapytał Harry. 
- Jasne, ja już swój zrobiłam, chociaż nie rozumiem dlaczego Hagrid każę nam zrobić go, przecież to samo było w czwartej klasie. A ty Ron? - zapytała dziewczyna. 
- Emm... Ja.? Ah, no ba ja ten, no bo ja go jeszcze tak jakby nie skończyłem. Pomożesz mi Hermiono? - zwrócił się do przyjaciółki. Ona nie wiedziała co odpowiedzieć, przecież to głupio odmówić mu, ale z jednej strony przez te wszystkie lata to ona pomagała im w zadaniach... No cóż, ale nie wypada odmówić. 
- Jasne Ron, ale następnym razem radzisz sobie sam. - Powiedziała i ruszyła szybszym tempem w stronę Zamku.

* * *

- Ron, przyłóż się bardziej do tego wypracowania! No przecież przerabialiśmy już Hipogryfy, chociaż postaraj się. - powiedziała zmęczonym głosem. Wspólnymi siłami dokończyli referat Rona. Niedługo po tym dziewczyna poszła do swojego dormitorium. Wzięła swoją piżamę i udała się w stronę łazienki. Kiedy wychodziła z łazienki usłyszała ciche pukanie w okno, zobaczyła malutką płomykówkę. Sowa była szkolna więc wiedziała, że to ktoś ze szkoły, tylko kto? I ie zastanawiając się ani minuty dłużej wpuściła sówkę do pokoju, po czym odczepiła list. Nie miał dużo tekstu, ale Hermiona czytała go wiele razy i zastanawiała się kto mógłby wysłać jej go...

Za niedługo będziemy ze sobą spędzać więcej czasu... A tak poza tym ładnie dziś wyglądałaś.”

Nie miała pojęcia też do kogo należy to pismo, trochę się przeraziła, ale szybko stwierdziła, że to jakiś głupi żart. Schowała list do kufra i położyła się. Pomyślała o drugiej części tego listu. Milo jej się zrobiło. Nigdy jeszcze nikt nie przysłał jej tak miłej wiadomości, a za razem tak tajemniczej. Tej nocy kiedy gryffonka smacznie spała, młody Malfoy chodził po swojej komnacie co chwilę spoglądając na swoje łóżko gdzie spała pewna blond piękność. Zastanawiał się czy dobrze robi sypiając ze ślizgonką, która w pewnym sensie go pociągała, ale Dracon miał zasady. Dla niego nie liczyły się cudze uczucia, chodziło o zaspokojenie swojego pragnienia, bycia z kimś blisko, ale nie na tyle ile płeć przeciwna myślała, sypiał z różnymi dziewczynami, ale nie wplątywał się w takie coś jak „długie związki”, wytrzymywał z nimi góra tydzień i porzucał. Niemal każda dziewczyna ulegała jego urokowi, jego oczom, jego słowom. Zgadzały się prawie na wszystko. Czego chcieć więcej. 
- I kolejna odhaczona na mojej liście. - szepnął sam do siebie z chytrym uśmieszkiem. Podszedł do łóżka i położył się koło blondynki z rękami za głową. Musiał się wyspać, bo ta wstrętna ropucha – MacGonagall – chciała go widzieć przed lekcjami. Ciekawe po co? - prychnął i próbował zasnąć. Parę minut później już spał. 



____________________________________________
Strasznie pisało mi się ten rozdział.
Sama nie wiem czy jestem z niego zadowolona, więc ocenę pozostawiam wam ;*
Postarajcie się proszę z komentarzami pysiaki <3  
Enjoy!  :D

24 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się ten rozdział najbardziej mnie zadowoliło to ,że jest taki długi . Przyjemnie się go czyta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od teraz będę starała się żeby wszystkie były długie, a nawet dłuższe od tego xxx

      Usuń
  2. fajny rozdział ;) fajnie się czyta, błędów nie zauważyłam, mógł być trochę dłuższy, ale to nic. ;) Super. czekam na kolejny ;):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że następne będą dłuższe, po prostu troszkę czas mnie goni i zazwyczaj siadam w nocy coś napisać, a prowadzę jeszcze inne blogi i czasami po prostu brak czasu na napisanie czegoś dłuższego .;)
      Mam nadzieję, że wybaczysz mi krótkie notki :D
      Dziękuję, że wpadłaś ♥♥♥ <333

      Usuń
  3. Podoba mi się ten bezuczuciowy Draco. Póki co jej nie uległ i trzyma się słowa danego Zabiniemu. Jak długo to wytrzyma to ja nie wiem. Jeżeli natomiast chodzi o Mionę to niepotrzebnie dała mu satysfakcję. Zapraszam do mnie na urok-wroga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja droga, coś zaczynasz kroić. Fajnie, błędów wielkich nie wypatrzylam (a jestem uczulona na ortografię ;]) Lubię Twojego Draco, takiego bez uczuć, ale coś się w nim przełamuje.
    Czekam na ciąg dalszy i Wena życzę :*
    alex

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu kocham twoje opowiadanie i ciebie za to że je piszesz *.*

    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Draco taki obojętny , ale coś w sobie ma ;)
    Super rozdział czekam na więcej :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię blogi z opowiadaniami, Twój szczególnie mi się podoba, będę wpadała częściej ;)
    ładnie wyedytowałaś bloga :)

    http://our-free-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Wpadnę do Ciebie z wielką chęcią <3

      Usuń
  8. Świetny blog. :)
    Masz ogromny talent pisarski.

    Będziemy tu częściej wpadać i również liczymy na to samo z Twojej strony. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne będę wpadać do was ;)
      Dziękuję, że tak uważasz ;*

      Usuń
  9. Jak ja kocham tę parkę, a szczególnie Draco. To taki mój ideał^^ Blog jest ciekawy i po prostu przepełniony emocjami co bardzo kocham. Podoba mi się to, że jest trzecia notka i nie było jakiegoś zbliżenia fizycznego, bo w niektórych blogach tak było i to mnie wnerwiało przez co przestawałam na długo czytać opowiadania dramione. Podoba mi się też, że na razie zachowane są ich charaktery bo to też niektórzy tracą w trakcie pisania. Proszę o informowanie mnie na http://iluminos.blogspot.com i zapraszam do czytania ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyyytam Twojego bloga. Czekam na rozdział *_* <3
      Dziękuje ;*

      Usuń
  10. U mnie nowy rozdział. Zapraszam do czytania ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko fajnie, pięknie, ale mam jedną malutką prośbę - mogłabyś ustawić troszkę większą czcionkę? ^^ Byłabym wdzięczna :)
    ~M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kinga, matole, na początku, przy tej akcji z Draco i Hermioną się poryczałam *___*

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Draco & Hermione , Blogger