„...nie
zdawał sobie sprawy z tego, że płaczę...”
***
Dwa Lata Później...
Kiedy obudziła się, na zewnątrz była
jeszcze noc.
Odwróciła głowę i spojrzała na
budzik. Było w pół do piątej nad ranem. Gryfonka kręciła się w
swoim łóżku. Za nic nie mogła zasnąć. Była lekko rozbudzona i
nie chciało jej się spać. Na całe szczęście była sobota...
Przynajmniej nie musiała wstawać na lekcje.
Podniosła się do pozycji siedzącej,
zapaliła lampkę i wyciągnęła spod poduszki mały pamiętnik oraz
pióro. Zaczęła opisywać minione dni. Pisała o swoich
przyjaciołach, zaczęła wspominać o rodzinie, ale i o wszystkim co
się działo w Hogwarcie przez te sześć lat jej obecności w
szkole. Opisała spotkanie z Draconem i jej sen.
„ … od czasu kiedy przytulił...
kiedy Draco się do mnie zbliżył przyśnił mi się co najmniej z
sześćdziesiąt razy. Przez niego nie mogę się na niczym skupić.
Cały czas myślę o nim.... Co się ze mną dzieje?! Przecież ja go
nawet nie lubię... no dobrze, może przez to, że się mną
zainteresował po balu zmieniłam swoje zdanie, ale tylko tak
minimalnie. Zmieniłam zdanie o nim... Ale nie zapomną też tego, że
zaczął się wyśmiewać z Rona, bo przecież rudzielec nie mógł
się we mnie zakochać, o nie na pewno nie! Ja nie kocham Rona, on
nie kocha mnie, a i jeszcze ja nie kocham Malfoya... tego
arystokratycznego... Arystokratę! Dobra... Chyba pora znowu
spróbować się przespać... „
Po napisaniu notki, Hermiona zerknęła
na zegarek, pisała dobre pół godziny. Nie przyszło jej nic innego
jak próbowanie zasnąć. Po jakimś czasie udało jej się. Spała
może z niecałą godzinę. Około siódmej wstała z łóżka i
udała się do łazienki. Stanęła przed lustrem, popatrzyła się w
swoje wielkie orzechowe oczy. Były piękne. W swoim wyglądzie
najbardziej zachwycała się oczami. Odziedziczyła je po matce. Tak
jak zresztą urodę. Hermiona nie była brzydką dziewczyną. Miała
kasztanowe włosy które kaskadą rozsypywały się na około jej
twarzy. Szczupła, bez najmniejszej skazy. Była dobrą uczennicą.
Jednak nie była popularna tak jak Jej przyjaciel Harry Potter. W
sumie odpowiadało jej to, nie lubiła być w centrum uwagi. Ale
jednak nie było to nieuniknione w niektórych przypadkach, ponieważ
była przyjaciółką Chłopca-Który-Przeżył.
Czterdzieści pięć minut później
Gryfonka ubrana w prześliczną niebieską sukienkę i szkolną szatę
udała się do Pokoju Wspólnego Gryffindoru, gdzie czekali na nią
przyjaciele. Po czym udali się do Wielkiej Sali na śniadanie.
Hermiona
nie długo musiała czekać, kiedy szła do wspólnego stołu
gryffonów zobaczyła, że przygląda się jej nie kto inny jak
Malfoy. Patrzyli sobie głęboko w oczy dopóki Ron się nie odezwał.
- Ej, Herm. Wszystko w porządku? Patrzysz się na niego... no tak jakoś dziwnie. - powiedział z niesmakiem Ron.
- Oh, Ron no przecież patrzę się na niego, bo on patrzy się na mnie. - Powiedziała momentalnie odwracając się od blondyna. Po minach przyjaciół widziała, że są strasznie zdziwieni jej odpowiedzią. No cóż, nawet Hermiona Granger czasami miała słabszy dzień. Ale... Nie ma żadnego 'ale', byli wrogami, są wrogami i pozostaną wrogami. Pomyślała. Przy stole Ślizgonów też nie było niemałego szoku.
- Smoku! Halo? Co się tak patrzysz na tą szlamę Granger? Czyżbyś się zakochał ? - zapytał Blaise, po czym wybuchnął śmiechem.
- Nie mów o niej „Szlamo”! - powiedział niebieskooki. Zanim zdążył ugryźć się w język, przyjaciel złapał go za nadgarstek i nie patrząc czy ktoś widzi wyciągnął go z wielkiej sali. Poszli w kierunku lochów, tak by nikt ich nie słyszał.
- Draco... Znam Cię już tyle lat. Powiedz mi o co chodzi! - młody Malfoy nie wiedział o co chodzi przyjacielowi... albo wiedział tylko chciał, żeby to nie była prawda.
- MALFOY! - krzyknął zdenerwowany przyjaciel.
- NIE KRZYCZ NA MNIE DIABLE! CHCESZ WIEDZIEĆ PRAWDĘ?! NO TO SŁUCHAJ! OD WCZORAJ COŚ SIĘ ZMIENIŁO, A MIANOWICIE TO, ŻE JA CHYBA COŚ CZUJĘ DO TEJ SZL.. DO TEJ GRANGER! - wyrzucił z siebie Dracon. Nie obchodziła go opinia Zaba. Przecież on Draco Malfoy też miał prawo do uczucia, a takowe rozbudziła w nim Hermiona Granger... Nie panował nad tym sam! To po prostu było w nim. W pewnym sensie czuł do siebie obrzydzenie. On. Z potężnej rodziny czarodziejów, miał zostać przecież śmierciożercą! Jak mógł się zakochać w dziewczynie z brudną krwią?! - Draco, Draco posłuchaj mnie. - po cichu powiedział Zabini. Podszedł do blondyna i przytulił jak brata. Malfoy nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że płaczę.
- Spokojnie stary. Miłość nie wybiera. Masz prawo ją kochać, tylko ja nie jestem pewny czy ona Ciebie darzy jakimś uczuciem, nie po tym wszystkim... Porozmawiaj z nią... powiedz co czujesz. - w tym momencie przerwał mu Draco.
- Nie Zab! Nie mogę, ja po prostu nie dam rady. Powinienem już iść. Do zobaczenia Diable.
- Smoku zaczekaj.! - Ale blondyn biegł już ku swojej komnacie... Miał tysiące myśli w głowie, tysiące pytań! Chciał zapomnieć! Bał się czegoś? Chyba tak. No już! Możecie się śmiać! Tak Dracon Lucjusz Malfoy się boi! Boi się odrzucenia, boi się miłości! Wpadł do pokoju jak strzała, udał się w kierunku barku i wziął do ręki butelkę samo napełniającej się Ognistej Whisky. Topił smutek w alkoholu, po parunastu łykach zapadł w sen...
- Ej, Herm. Wszystko w porządku? Patrzysz się na niego... no tak jakoś dziwnie. - powiedział z niesmakiem Ron.
- Oh, Ron no przecież patrzę się na niego, bo on patrzy się na mnie. - Powiedziała momentalnie odwracając się od blondyna. Po minach przyjaciół widziała, że są strasznie zdziwieni jej odpowiedzią. No cóż, nawet Hermiona Granger czasami miała słabszy dzień. Ale... Nie ma żadnego 'ale', byli wrogami, są wrogami i pozostaną wrogami. Pomyślała. Przy stole Ślizgonów też nie było niemałego szoku.
- Smoku! Halo? Co się tak patrzysz na tą szlamę Granger? Czyżbyś się zakochał ? - zapytał Blaise, po czym wybuchnął śmiechem.
- Nie mów o niej „Szlamo”! - powiedział niebieskooki. Zanim zdążył ugryźć się w język, przyjaciel złapał go za nadgarstek i nie patrząc czy ktoś widzi wyciągnął go z wielkiej sali. Poszli w kierunku lochów, tak by nikt ich nie słyszał.
- Draco... Znam Cię już tyle lat. Powiedz mi o co chodzi! - młody Malfoy nie wiedział o co chodzi przyjacielowi... albo wiedział tylko chciał, żeby to nie była prawda.
- MALFOY! - krzyknął zdenerwowany przyjaciel.
- NIE KRZYCZ NA MNIE DIABLE! CHCESZ WIEDZIEĆ PRAWDĘ?! NO TO SŁUCHAJ! OD WCZORAJ COŚ SIĘ ZMIENIŁO, A MIANOWICIE TO, ŻE JA CHYBA COŚ CZUJĘ DO TEJ SZL.. DO TEJ GRANGER! - wyrzucił z siebie Dracon. Nie obchodziła go opinia Zaba. Przecież on Draco Malfoy też miał prawo do uczucia, a takowe rozbudziła w nim Hermiona Granger... Nie panował nad tym sam! To po prostu było w nim. W pewnym sensie czuł do siebie obrzydzenie. On. Z potężnej rodziny czarodziejów, miał zostać przecież śmierciożercą! Jak mógł się zakochać w dziewczynie z brudną krwią?! - Draco, Draco posłuchaj mnie. - po cichu powiedział Zabini. Podszedł do blondyna i przytulił jak brata. Malfoy nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że płaczę.
- Spokojnie stary. Miłość nie wybiera. Masz prawo ją kochać, tylko ja nie jestem pewny czy ona Ciebie darzy jakimś uczuciem, nie po tym wszystkim... Porozmawiaj z nią... powiedz co czujesz. - w tym momencie przerwał mu Draco.
- Nie Zab! Nie mogę, ja po prostu nie dam rady. Powinienem już iść. Do zobaczenia Diable.
- Smoku zaczekaj.! - Ale blondyn biegł już ku swojej komnacie... Miał tysiące myśli w głowie, tysiące pytań! Chciał zapomnieć! Bał się czegoś? Chyba tak. No już! Możecie się śmiać! Tak Dracon Lucjusz Malfoy się boi! Boi się odrzucenia, boi się miłości! Wpadł do pokoju jak strzała, udał się w kierunku barku i wziął do ręki butelkę samo napełniającej się Ognistej Whisky. Topił smutek w alkoholu, po parunastu łykach zapadł w sen...
U
Gryfonów za dużo się nie działo. Siedzieli i każdy z każdym
grał w szachy czarodziei. Dzień minął im na rozmowach i
wygłupach.
W tym
samym czasie kiedy Draco leżał pijany i nieprzytomny do Jego pokoju
wpadł Zab.
- Stary co ty ze sobą zrobiłeś! - podszedł do szafki po czym wyciągną jakiś eliksir i wlał go do ust pijanego przyjaciela. Parę minut później Malfoy był już w miarę trzeźwy.
- Draco! Opamiętaj się, minęły prawie dwa lata, a ty dalej nie możesz zapomnieć o niej! Powtórzę Ci to jeszcze raz! MASZ PRAWO JA KOCHAĆ! MASZ PRAWO KOCHAĆ HERMIONĘ GRANGER! - krzyknął przyjacielowi w twarz.
- Diable ciszej jeszcze ktoś Cię usłyszy. Nie, nie zgadzam się z Tobą. Po prostu to się nigdy nie uda. Koniec tego tematu. Zamknięty raz na... zawsze. - dodał ciszej.
- Pamiętaj Smoku, zawsze możesz na mnie liczyć i zawszę stanę po Twojej stronie. Tylko popatrz co się z Tobą dzieje przyjacielu. - Blaise powiedział i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Ślizgon myślał nad słowami przyjaciela, ale był tak zmęczony, że od razu padł. Usnął.
- Stary co ty ze sobą zrobiłeś! - podszedł do szafki po czym wyciągną jakiś eliksir i wlał go do ust pijanego przyjaciela. Parę minut później Malfoy był już w miarę trzeźwy.
- Draco! Opamiętaj się, minęły prawie dwa lata, a ty dalej nie możesz zapomnieć o niej! Powtórzę Ci to jeszcze raz! MASZ PRAWO JA KOCHAĆ! MASZ PRAWO KOCHAĆ HERMIONĘ GRANGER! - krzyknął przyjacielowi w twarz.
- Diable ciszej jeszcze ktoś Cię usłyszy. Nie, nie zgadzam się z Tobą. Po prostu to się nigdy nie uda. Koniec tego tematu. Zamknięty raz na... zawsze. - dodał ciszej.
- Pamiętaj Smoku, zawsze możesz na mnie liczyć i zawszę stanę po Twojej stronie. Tylko popatrz co się z Tobą dzieje przyjacielu. - Blaise powiedział i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Ślizgon myślał nad słowami przyjaciela, ale był tak zmęczony, że od razu padł. Usnął.
_____________________________________
Część Misiaczki ;3
Dziękuję, że ktoś tu zagląda i dał mi szansę. Doceniam to i bardzo dziękuję za komentarze, które dodaliście ;*
Mam nadzieję, że będzie ich więcej. A teraz pa ;*
Mam nadzieję, że sie podoba!
Jak chcecie być informowani o notkach - piszcie na gadu - 28055663
Masz talent do pisania ^.^
OdpowiedzUsuńDziękuje ;*
OdpowiedzUsuńSuper ! kiedy następna notka ? :D
OdpowiedzUsuńW następny wtorek xxx
UsuńAlbo jak będę miała jeszcze rozdziały do przodu to w piątek xd
aha, okay ;):*
Usuńsuper :) nie moge sie doczekac nastepnej:) Zajebisty :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że wstawiłaś dla mnie obrazek z swojego bloga :d naprawde masz talent.
Wstawiłam dla Ciebie ten obrazek, ponieważ bardzo mi się podoba <3
UsuńDziękuję za komentarz :3
fajnie się zaczyna, jestem ciekawa więcej :) zostaję tu na dłużej :D
OdpowiedzUsuńWena i czasu na pisanie :*
alex
OMG to jest bossssskie *.*
OdpowiedzUsuń